- Wyrzuty nasienia i wyrzuty sumienia – rzekł Stefan.
- Chcesz się napić?
- Nie, Luna, dzięki, jestem niepijącym alkoholikiem.
Młoda i koścista blondynka wybałuszyła oczy.
- Mały facet, wielkie ego – rzekła.
Stefan opuścił mieszkanie nowej sąsiadki trzaskając drzwiami.
- Jestem wrażliwcem KURWA MAĆ! – ryknął.
Czuł coraz większą potrzebę zerwania ze światem ludzi. Odwiedzał zamki, klasztory, pustostany, a tego dnia po południu pomknął do Chrzanowa odwiedzić opuszczoną oczyszczalnię ścieków – czuł, że prowadzi go niewyjaśniona i tajemnicza siła.
Ukojenie znalazł spacerując pośród omszonego, betonowego labiryntu pustych klatek schodowych.
Czasami zdawało mu się, że w takich miejscach spotka ducha swojego młodszego brata, lecz tym razem usłyszał jedynie odległe kapanie wody i towarzyszące mu echo.
Nos Stefana natomiast wyczuł coś, czego nie czuł od bardzo dawna.
Mężczyzna z bólem serca wspomniał moment gdy ostatni raz widział swoją żonę – rozprawę rozwodową.
Doskonale znał ten zapach – tak jak w owej chwili, gdy nachyliła się by złożyć podpis na dokumencie, poczuł woń słodkich perfum, takich nie na miejscu na sali rozpraw i w oczyszczalni ścieków.
- Sandra! – ryknął Stefan do pustej hali. – Wiem, że to ty! Pokaż się!
Odpowiedziało delikatne echo.
- Ty WAARIAAATKOOO! – ryknął z całych sił. – Miałaś siedzieć w szpitalu… – dokończył cicho, niemal płaczliwym tonem.
Odnalazł wyjście, a później przez łąki i po torach dotarł do samochodu.
Wracając do Krakowa cały czas patrzył w lusterko, lecz nikt go nie śledził.
Nakarmił kotkę.
- Miau!
Przez ścianę dało się słyszeć szczekanie pieska sąsiadki, malutkiego francuskiego motylka – Papillon.
Poczuł świerzbiącą potrzebę nikotyny i zszedł na ulicę.
- Bonjour madame – rzekł widząc sąsiadkę taszczącą siatki z zakupami.
- Wieczorem mówimy ‚bonne soiree”.
- Luna Speluna – bąknął.
Lubisz też zwiedzać pustostany? 🙂
Uwielbiam takie miejsca i to są świetne miejsca na zdjęcia. U nas właśnie rozebrano starą parowozownię!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W takim razie ani ja ani Stefan nie będziemy mogli jej odwiedzić 😀
PolubieniePolubienie
Moje rodzinne miasto.., kiedyś tętniło życiem, przemysłem, parowozami, dawało pracę i spokój, a teraz zajrzałałam, by zobaczyć upadek, także ludzi, czyli w Rynku leżących meneli.
Pustostany i wspomnienia nie tylko u Stefana przywołane retrospekcją.
Serdeczności zasyłam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ostatnio odkryłem prażalnię dolomitu w Chrzanowie i być może też sią tam wybiorę pofotografować. Kopalnie wyzamykali, dużo ludzi wyjechało, ale pewnie to już wiesz… Mam do tego miasta sentyment z czasów szkolnych 🙂
Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Sprawdzają się słowa piosenki, że nic nie może przecież wiecznie trwać. Pustostany o tym przypomiają, groby najbliższych i moje cabanie lata szkolne…
Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Klik dobry:)
Pustostany kojarzą mi się z upadkiem i śmiercią.
Nie, nie zwiedzałabym pustostanów.
Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też miałem takie skojarzenie w obcowaniu z pustką – ci właściciele może nawet już pomarli…
Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Urbex?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ahoj towarzyszu!
Aż sobie sprawdziłem to słowo w słowniku, bo choć wiedziałem, że nazywa się tak kanał na Youtube to nie wiedziałem, że jest to zlepek pochodzący od słów „urban exploration” czyli oficjalne sformułowanie 🙂
Oj tak, nieświadomie popełniłem urbex i podobało mi się 🙂
Mam nadzieję, że Tobie też się podoba 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oczywiście że mi się podobało 👍😁
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Lubię takie miejsca, ale trochę boję się je „zwiedzać”, bo często nie są puste.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nigdy nie spotkałem żadnego z tych mieszkańców, aczkolwiek ślady ich bytności owszem – materace, butelki, stoliki czy krzesła, nie mówiąc już o graffitti. Bywam tam jednak rzadko. Miło, że skomentowałaś i zapraszam częściej! 😛 🙂
PolubieniePolubienie
Jak można tak pięknie fotografować tak ponure miejsce? Podziwiam zarówno obraz jak i tekst.
Jednak na osobiste zwiedzanie takich obiektów odwagi mi zapewne braknie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Poprzedniczki – Kobiety mają rację – SAMA też bym nie wlazła, ale jeśli Stefan poczuł tam zapach perfum swojej byłej żony to albo nadal ja kocha, albo była tam przed nim. Bardzo mi się spodobał dzisiejszy tekst i te „urbex – sowe” foty też.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Coraz mniej takich opuszczonych miejsc, bo deweloperzy nie śpią i wszystko wykupują.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Masz rację zapewniają każdy wolny skrawek
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Takie miejsca nie kuszą mnie nic a nic, ale może Stefan coś tam odnajdzie, może w sobie?,,,
Urodziłam się w Chrzanowie 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ach ten Chrzanów… miasto pojawia się nawet w reklamie z Johnem Cleesem, tym gościem od „Monty Pythona”, gdzie mówi kwestię „moja babićka pochazi z Chrzanowa” 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pamiętam, MS się śmieje i zmienia na „moja żoneczka” 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Proszę pozdrowić męża 😉
PolubieniePolubienie
MS dziękuje za pozdrowienia i przekazuje odwrotną pocztą 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
❤
PolubieniePolubienie