- Niech się dzieje wola boska, zapalimy papieroska… – zrymowała Honorata wkładając do ust nikotynowego skręta.
Stefan podał jej ogień.
- Dlaczego nie palisz zwykłych?
- Bo są za drogie – odparła.
Mężczyzna z niepokojem spoglądał na medalion dyndający pomiędzy jej nagimi, kształtnymi piersiami.
- Kopsniesz mi szlugę? – rzekł Stefan.
- Spoko.
Ruda kotka Honoraty śpiąca na fotelu zmieniła bok.
Po paleniu wskoczyli do wanny.
Po wspólnej kąpieli mężczyzna poszedł do swojego mieszkania zrobić kawę, a gdy wrócił z niczym, gdyż zabrakło ziaren, nacisnął klamkę, a drzwi nie ustąpiły.
- Schizomantra, neurogłaszczya! – krzyknęła Honorata z głębi lokum.
Stefan nic z tego nie zrozumiał, zapukał. Chciał wejść do środka, bardzo chciał.
Z wnętrza mieszkania doszedł go szloch kobiety.
Ta sytuacja przypomniała mu dzieciństwo…
Nie były to piękne wspomnienia.
- Idź do diabła – syknął i odwrócił się na pięcie.
Wrócił do swojego lokum, podniósł komórkę i zadzwonił do babci Juliana, matki Anuncjaty i Doroty czyli matki chłopca, Leokadii.
„Dzień dobry”, „przepraszam za kłopot” i „nie ma sprawy” – rozmowa przebiegała wyjątkowo gładko i na weekend umówili spotkanie w domu kobiety, „bo takich spraw nie należy załatwiać przez telefon”.
Stefanowi pozostały teraz tylko lektury i wiedział już, po którą książkę sięgnąć – zamierzał przyswajać kolejne porcje szaleństwa swego młodszego brata, Darka.
Tylko tak mógł go lepiej poznać…
Chwilowo nie potrafił jednak zebrać myśli…
Zimny kleszcz lęku szarpał jego trzewia.
Dlaczego? – zapytał się w duchu. – Dlaczego przyciągam kobiety chore psychicznie?
Tym razem zapukała Honorata.
- Czego chcesz? – Wiedział, że to ona.
Nie było odpowiedzi więc podszedł do drzwi i wyjrzał przez wizjer.
Zobaczył sąsiadkę balansującą po niewłaściwej stronie barierek.
Wyszedł na klatkę.
- Zakręcony jesteś jak baranie rogi – oznajmiła i zachichotała patrząc w przepaść.
Potrząsnęła czarnymi lokami.
- Zmieniłaś fryzurę – zauważył.
- Zadzwonił mój doktorek… powiedział…
- Co takiego?
- Powiedział, że my kobiety wszystkie jesteśmy takie same, a skoro jestem taka jak inne… to po co żyć?
- Nie… – nie zdążył skończyć.
Stał gapiąc się w miejsce, gdzie przed chwilą balansowała kobieta.
Zabrzmiał głuchy łoskot.
Chciał wypowiedzieć jej imię, ale teraz kleszcz lęku zacisnął mu tchawicę.
- Boże – szepnął i padł na kolana.
Spojrzał w górę, na oszklony sufit klatki schodowej.
Wpełzł do mieszkania i zadzwonił na 112.
***
Stefan otworzył oczy w mroku mieszkania, we własnym łóżku. Dochodził go chrobot.
- Bazyl?
Mężczyzna wymacał przełącznik i zapalił lampkę nocną.
Skrobanie ucichło.
Powiódł wzrokiem dookoła po meblach sypialni, które przywiózł z domu na wsi, a pośród których czuł się dobrze.
Doszedł do wniosku, że dźwięk wybrzmiewał zza ściany, zgasił więc światło.
Znowu zabrzmiało chrobotanie.
To pewnie myszy w wentylacji – pomyślał i zasnął.
Oczyma wyobraźni ujrzał Honoratę obejmującą jego brata na przyjęciu, gdzie bawiło się dobrze mnóstwo osób.
Poczuł ukłucie zazdrości.
Zaczął płakać przez sen, co nie zdarzało mu się od czasów dzieciństwa.
Otworzył oczy już o poranku, gotowy na spotkanie z Leokadią.
- Czy Dariusz K. sfingował swoją śmierć? – Tylko jedno pytanie chodziło mu po głowie bez ustanku.
Zza ściany doszło go miauczenie. Dopiero wtedy oprzytomniał na tyle, żeby zrozumieć, że przygarnął kotkę Pussycat.

- God’s will, let’s light a cigarette … – Honorata said, putting a nicotine twist in her mouth. Stefan gave her fire.
- Why aren’t you smoking ordinary?
- Because they are too expensive, she replied.
The man looked anxiously at the locket dangling between her bare, shapely breasts.
- Will you give me cigarette? Stephen said.
- Cool.
Honoratas red-haired cat sleeping in the armchair, changed sides.
After smoking, they jumped into the bathtub.
After taking a bath together, the man went to his apartment to make coffee, and when he returned with nothing, because there were no beans, he pressed the handle, and the door did not budge.
- Schizomantra, neuroguaszczya! – Honorata shouted from inside the apartment.
Stefan didn’t understand any of this, so he knocked. He wanted to go inside, he really wanted to.
From the apartment he heard a woman’s sobbing.
This situation reminded him of his childhood …
These were not beautiful memories.
- Go to hell. – He hissed and turned on his heel. He returned to his apartment, picked up the cell phone and called Julian’s grandmother, the mother of the Annunciata and Dorota, the boy’s mother, Leokadia.
„Good morning”, „I’m sorry for the trouble” and „no problem” – the conversation went very smoothly and for the weekend they arranged a meeting at the woman’s house, „because such matters should not be dealt with by phone”.
Stefan now only reads and he knew which book to reach for – he intended to absorb the next portions of his younger brother Darek’s madness.
Only this way could he get to know him better …
For the time being, however, he was unable to collect his thoughts …
A cold tick of fear tugged at his insides.
Why? He asked silently. – Why do I attract mentally ill women?
This time Honorata knocked.
- What do you want? – He knew it was her.
There was no answer so he walked to the door and peered through the peephole.
He saw a neighbor balancing on the wrong side of the railings.
He went out onto the cage.
- You’re twisted like ram’s horns – she announced and giggled looking at the abyss.
She shook her black curls.
- You changed your hairstyle, he noted.
- My doc called … said …
- What?
- He said that we women are all the same, and since I am like the others… why live
- No … – He didn’t have time to finish.
He stood staring at where the woman had just been balancing
There was a thud.
He wanted to say her name, but now a tick of dread clenched his windpipe.
- God, he whispered, and fell to his knees.
He looked up at the glazed ceiling of the stairwell.
He crawled into the apartment and called 112.
Stefan opened his eyes in the gloom of his apartment, in his own bed. There was a scratching noise.
- Basil?
The man felt the switch and turned on the bedside lamp.
The scratching stopped.
He looked around at the bedroom furniture he had brought from the country house, among which he felt comfortable.
He figured a sound was coming from behind the wall, so he turned off the light.
There was a scratching noise again.
It’s probably mice in the ventilation, he thought, and fell asleep.
In his mind’s eye he saw Honorata embracing his brother at a party where a lot of people enjoyed themselves.
He felt a pang of jealousy.
He started to cry in his sleep, which hasn’t happened since his childhood.
He opened his eyes in the morning, ready to meet Leokadia.
- Did Dariusz K. fake his death? – Only one question was on his mind all the time.
There was a meowing from behind the wall. Only then did he regain consciousness enough to understand that he had adopted the kitten Pussycat.
Skowronku, jestem zgubiona!!! Skąd Ty to bierzesz? Zlepki przeżyć, wyobraźnia, czy takie tam śmiechy chichy
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
Hah, teraz to ja sam muszę się zastanowić nad odpowiedzią 😀
To trochę jak kula śniegowa, początek jest prosty, ale potem dochodzą nowe wątki, jest ich nagromadzenie, taka swoista kumulacja…
PolubieniePolubione przez 4 ludzi
No tak kumulację czuję, a tych milionów nie. :-))) Fantazjuj sobie, a Leokadia to także moja mama. Najlepsza.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Cieszę się, że masz z mamą dobry kontakt 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Najlepszy na świecie, bo to najlepsza istota na świecie. Stworzona jest z dobroci i pokory okryta ciepłym uśmiechem i zrozumieniem. Kocham ją bardzo. I potrzebuję jej miłości. Kiedy dzwonię od lat zgłasza się mówiąc „Witaj skarbie złoty”, a ja się cieszę, że nic się nie zmieniło, że to mama nadal pamięta i zaraz mi lżej (demencja).
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Współczuję takiej strasznej choroby mamy. Niestety kilka mi bliskich osób też cierpiało na takie lub inne starcze dolegliwości umysłowe, znam ten temat aż za dobrze.
Fajnie wiedzieć, że mama kocha, bo niestety, wbrew obiegowej opinii, matka nie zawsze jest wcieleniem dobroci…
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
bo moja zabrała tym, co im brakuje :-))) Jest MIŁOŚCIĄ
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wow :O
Gratuluję!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
:-)))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie dostałaś na Walentynki pod wpisem, to dostaniesz dzisiaj, bo miłość niejedno ma imię… ❤
PolubieniePolubione przez 1 osoba
O tak, to prawda. Wiem to od niedawna, jak byłam w Twoim wieku to tylko o miłości do chłopa myślałam. Teraz do bliźniego. To i chłop sie tam mieści :-)))))))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Chłop też człowiek… czasami 😛
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jasne nawet zawsze. Człowiek to nie tylko anioł ale i bestia
PolubieniePolubione przez 1 osoba
O! To było dobre!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
:-)))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Widzisz co zrobiliśmy z Twoim wpisem, poszliśmy w kierunku Leokadii :-))) I to najlepszej na świecie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Chyba kolejny wpis poświęcę właśnie jej, babci Juliana – ten z kolei ma mi przypominać o moim wujku, który miał tak na imię. Szkoda, że nie mogę już cieszyć się jego towarzystwem. Bardzo go lubiłem
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
I dobrzy ludzie odchodzą. Miłe wspomnienia zostały, fajnie, że był
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Kolejne kobieta, kolejne zwierzątko… Stefan zdaje się szuka po omacku i trafiają mu się same „trudne przypadki” , z którymi sobie nie radzi 😦 Ale jak ma sobie poradzić, skoro nawet kawy w domu nie ma? 😉 Ciekawa jestem co będzie dalej… Zgrilluje kota w piekarniku czy odwiruje w pralce uprzednio porządnie wyprawszy w 90 stopniach?
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
Daj szansę biedakowi! 😛
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To przecież to Ty Piotrek rozdajesz tam karty, więc szanse Stefana i jego nowej kotki zależą od Ciebie nie ode mnie 😉
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Dzięki, czuję się doceniony!
Życzę dużo zdrowia, bo bez tego żadnych kart nie uda nam się rozdać 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję i wzajemnie, trzymaj się zdrowo 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzięki, dzięki 🙂
PolubieniePolubienie
cóż za wielowątkowość ! ….”Chwilowo nie potrafię jednak zebrać myśli…” 🙂 A może to urocze kociątko mnie rozprasza i hipnotyzuje ?… 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Nie wiem hanjaa, nie wiem 🙂
Myślę jednak że ❤ nie zaszkodzi 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zbytnie roztrząsanie tematu, czy kobiety mają równo pod kopułą, nie wróży zbyt dobrze w kwestii stosunków z nimi. 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Teraz mamy prawdziwą pandemię depresji… A jak Ty czujesz się dziś Optymisto?
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Na ewentualną depresję mam odpowiednio rozrobionego swojaka! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Życzę wielu udanych spotkań antysmutkowych! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zaczynam też się gubić. Czy Stefan większość czasu spędza śpiąc i śniąc? Czy celowo utrudnia nam orientację w tym, co przeżywa TU i TAM ? Czy wiadomo, czym się jeszcze zajmuje, bo może i to ma wpływ. Tylko na co? Na jego rzeczywistość, czy na jego sny? Jestem zdezorientowana – ale może o to chodzi?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Postaram się odpowiedzieć na te pytania w kolejnych wpisach…
PolubieniePolubienie
Wiesz, w końcu czytelnik nie powinien się niecierpliwić. Przecież może czytać, ale nie musi. Więc pisz we własnym rytmie i we własny sposób!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W Twoich postach zawsze trafiam na jakiś wątek, lub tylko zdanie, które wywołuje podobne wspomnienia z przeszłości. Coś mnie kusi, aby dorzucić co nieco do tego pieca … 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Andrzeju! Cieszę się, że znajdujesz tu coś dla siebie 🙂
PolubieniePolubienie
Tak czy inaczej , wielowątkowość i różnorakie pomysły………….jednym słowem ( oczywiście moi skromnym zdaniem) samo życie. Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Klik dobry:)
„Trudne przypadki” przyciągają się w sąsiedztwie.
Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Stef boleśnie dojrzewa? Stanowczo powinien przestać palić. Całuski Skowronie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzięki za radę, sam nie palę i teraz już wiem, że to mógł być klucz 🙂
Całuski Ewo
PolubieniePolubienie
Dojrzeć to już Stefan dawno powinien, jakoś opornie mu to idzie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Chyba masz rację 😀
Dzięki Ci za te komentarze, jesteś wspaniała, Anno! 🙂
Marzyć, ludzka rzecz… może dalsze jego losy plus oczywiście te dotychczasowe, zobaczyć będzie można na papierze? 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Życzę Ci tego z całego serca, i Stefanowi też 😉 😉 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba